poniedziałek, 18 maja 2009

WEZWANIE TOFFI



Każdy mężczyzna od czasu do czasu lubi coś słodkiego . No, a już taki 200 % mężczyzna- komandos jak ja, to szczególnie. Dlatego właśnie postanowiłem wyręczyć moją Panią [ ona taka zapracowana ostatnio] i sam poczęstowałem się toffi. Nie było tego dużo - trochę rozsmarowane na desce, ale jestem przekonany, że jak Pani przypomni sobie, że nie dostałem swojej porcji, to ją dostanę. Przy okazji okazało się ze na szafce są resztki chrupek z miski, którą Pani, pewnie też przez przypadek, zabrała wczoraj z podłogi, więc je dokończyłem - co się będą marnować.
Oczywiście całą akcję przeprowadziłem bardzo sprawnie i nic nie zrzuciłem na podłogę. Pani będzie ze mnie dumna, choć dla takiego komandosa jak ja to nie jest wielki wyczyn. Ciekawe czy pan tez będzie dumny, że już doskakuję do wszystkich szafek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz