sobota, 9 maja 2009

ROKSIAKOWE OPALANKO


Lato tuż tuz i warto by się zająć wreszcie dziewczyńskimi sprawami, a nie tylko komandoskim szkoleniem jak chce Zbój. Słyszałam ostatnio jak moja Pani mówiła, że lato tuż tuż i warto by się trochę opalić, żeby nie straszyć ludzi. Patrzę na to swoje futerko i co widzę?... sierść trochę biaława, gdzieniegdzie to nawet białe kępki niczym topniejący śnieg. No to nie było rady. Jak tylko słońce zaczęło mocniej przygrzewać, wskoczyłam na parapet, ułożyłam się na kocyku i zaczęłam opalać to moje białe futro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz