niedziela, 10 maja 2009
SAMOTNOŚĆ
JESTEM TAKI SAMOTNY...
tylko moje zabawki mi pozostały. Dobrze, że Pani znalazła je wszystkie, jak odkurzała.
Tak ciężko jest je wszystkie upilnować.
Na szczęście jest Pani...Ona jakoś je znajduje. Nie wiem jak to robi.Dziura w drzewku przestaje być zabawna, gdy wpada w nią piłeczka.
Zwłaszcza, gdy ciut się przytyło i prawdopodobieństwo utknięcia w dziurze jest zbyt duże by ryzykować za nią skok. Co prawda zapowiadało się, że wieczór będzie równie samotny jak popołudnie, na szczęście do Państwa przyszli znajomi.
Uwielbiam znajomych Państwa.Trochę pomruczę i są moi.Cóż mogę powiedzieć. ten urok, ten szyk, ta mała kocia mordka stworzona do kochania... cały ja.Znajomy Państwa był kucharzem...
Saszetka saszetką, chrupki chrupkami, ale co surowa indycza pierś to surowa indycza pierś.... wystarczyło trochę pożebrać.
Roksiakowi też się coś dostało...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz