Wreszcie znalazłam idealne miejsce do spania, po tym jak Zbój wyrzucił mnie z drzewka. Cicho, mięciutko [ Pani położyła mi kocyk], od dołu grzeje... słowem parapet okienny w salonie. I oczywiście zbój się uparł, ze on też chce spać na parapecie. Ciągle przychodzi i nie dość ze mnie budzi to jeszcze bije. Taki z niego Zbój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz