sobota, 9 maja 2009

BEREK

Postanowiłam dziś, że pobawię się ze Zbójem w chowanego berka. Nie zawsze jest to możliwe, bo w domu jest ograniczona ilość skrytek w jakich oboje się mieścimy, ale tym razem Pani wyprała kapę. kiedy ją powiesiła powstał tunel ze skrytką jak marzenie. Trzeba było wykorzystać sytuację. zaczaiłam się na Zbója na łóżku... ale nie było to najmądrzejsze, bo z boku jest okno i rzucałam cień, tak, że Zbój się zorientował i zaczaił na mnie z boku. Nagle wyskoczył za moimi plecami... to było coś... Na szczęście ja wysoko skaczę, więc przeskoczyłam Zbója i mu uciekłam do pokoju. Oczywiście zaczął mnie gonić, ale jest grubszy i wolniej biega, więc mi się udało. W końcu doszedł do wniosku, że w równej walce nie ma ze mną szans i tylko podstęp pozwoli mu zwyciężyć. Zaczaił się pod kapą i tak tam na mnie czekał. Muszę przyznać, że mu się udało i w pierwszym momencie mnie zaskoczył, ale zaraz potem uciekłam na okienny parapet, a tam Zbój nie doskakuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz