niedziela, 10 maja 2009

DZIURA W DRZEWKU



Gość, który zaprojektował moje drzewko, albo ma jakieś koty mikrusy, albo w ogóle nie lubi kotów. Ja jestem całkiem dużym kotkiem [ 6 kg] i ta dziura w środku całkiem poważnie utrudnia mi życie. Ja już nie mówię o takim drobiazgu, że ciężko wskakiwać na samą górę jak mnie ta dziura stresuje, ale zabawki mi tam wpadają.No niby mogę spróbować ją wyciągnąć, ale przecież istnieje groźba że utknę. ostatnio tak właśnie było. Na szczęście jako komandos jestem całkiem zwinny więc udało mi się jakoś wykaraskać. Ale było ciężko. a wszystko przez myszę, która uwielbia tam wpadać i zatrzymuje się dopiero na najniższej półce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz