sobota, 9 maja 2009

KUMPEL Z LUSTRA PO KILKU MIESIĄCACH


Jak tylko odespałem podróż i przywitałem się z Tyberiuszem od razu pobiegłem przywitać się z moim kumplem z lustra. sporo czasu się nie widzieliśmy.Ja na przykład zdążyłem tak urosnąć, ze już nie potrzebowałem stawać na mój koszyk, żeby się z nim zobaczyć. Masakrycznie urósł. A jeszcze niedawno był całkiem mały. Chciałem się z nim pobawić, ale nie mogłem do niego dojść, choć próbowałem na różne sposoby. Jakoś tak się sprytnie ukrył, ze nie było do niego dostępu. A szkoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz