niedziela, 16 sierpnia 2009

ZBÓJNIKOWE BADANIA NAD CZEREŚNIAMI


Ostatnio nie miałem czasu zaglądać na bloga, bo mam pełne łapy roboty.
Po pierwsze kończyłem raport z badań nad "właściwościami czereśni i ich zastosowaniem w życiu kota".
Po drugie przeprowadzałem zintensyfikowane szkolenia poziomu drugiego dla wszystkich odnalezionych myszy.
Po trzecie ... no to już prywatna sprawa.

Fragmenty raportu z badań nad czereśniami

W związku z faktem, że Pani przyniosła do domu ostatnio nowe coś - czereśnie - czułem się zobowiązany poświęcić cały swój wolny czas na badania. W mojej decyzji utwierdziła mnie postawa Pani, która czereśnie umieściła w misce i postawiła na stole, czyli - przynajmniej teoretycznie- miejscu gdzie nie wolno nam z Roksiakiem wchodzić. To obudziło we mnie badacza - odkrywcę.
Podstawowym problemem było zdobycie materiału do badań. Na szczęście jestem najlepszym na świecie komandosem, więc taka akcja to miska z mlekiem, że się tak wyrażę. Szeregowiec Roksiak dostał zadanie odwrócenia uwagi Pani rozpaczliwym miauczeniem w kuchni [ chodziło o wywabienie Pani z pokoju, w którym były czereśnie]. Potem już nic trudnego. Szybki skok na kanapę, odbicie, skok na fotel. Szybki zwrot o 90 stopni... i już jestem na stole [ tu co prawda była serweta, na której się nieco przejechałem, ale to nic]. Porwanie z miski kilku obiektów do badań i szybka ucieczka do sypialni państwa. Całość wykonana w ułamku sekundy.
badania wykazały:
* czereśnie doskonale się turlają, niestety nie można polować na nie z pazurami.
* czereśnie nie są odporne na zadawane ciosy, co powoduje, że jako przeciwnik szybko nie nadają się do dalszej zabawy
* czereśnie - mimo zapewnień szeregowca Roksiaka, nie nadają się do jedzenia, a sok brudzi i skleja futro [ tarzanie się na czereśniach nie jest wskazane]
* czereśnie maja taki patyk - chwytnik, dzięki czemu są łatwe w transporcie [ przynajmniej póki jest chwytnik], jednak wtedy nie da rady ich turlać
* czereśnie są jak szeregowiec Roksiak - jak tylko usłyszały, że chcę przeprowadzić na nich szkolenie komandoskie wturlały się pod kanapę i nie mogłem ich sięgnąć łapą
* zdecydowanie nie można przeprowadzać szkolenia w państwa łóżku, bo zostawiają ślady, a to kończy się laniem dla instruktora.
Podsumowując. Czereśnie nie są w stanie zastąpić szeregowca Roksiaka, który co prawda chowa się przed szkoleniem, ale łatwiej go wyciągnąć spod kanapy, jest bardziej odporny na ciosy i co najważniejsze - nie zostawia śladów na pościeli, dzięki czemu nie dostaję tak często lania od Pani. Jednym słowem - CZEREŚNIE NIE SA W STANIE ZASTĄPIĆ ROKSIAKA. MUSZĘ POSZUKIWAĆ DALEJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz