piątek, 21 sierpnia 2009
POLITYKA NA OSTRZU PAZURA
Roksiak to jednak tchórz jest, a nie komandos. Tyle ją szkolę i nie widać nic z efektów. Mówię jej, jak chcesz chrupek to trzeba ostro. Idziesz i mówisz do Pani " Chrupek! Teraz do miski i to z górką!", a nie jakieś błagalne patrzenie w oczy, jakieś delikatne pomiaukiwania... Na panią działa tylko polityka na ostrzu pazura. Liczy się z silnymi, słabymi rządzi... ale oczywiście Roksiak nie słucha i dalej swoje.
Żal mi się jej zrobiło, więc podchodzę do Pani i mówię: "Chrupek! Dla mnie i dla Roksiaka. Teraz!". Pani oczywiście udawała twardą, wiec odmówiła. No to pokazałem Roksiakowi jak się toczy rozmowy na ostrzu pazura. Wyminąłem Panią, podszedłem do pojemnika z chrupkami i sam sobie otworzyłem.
Roksiak najpierw się czaił, ale potem sam przyszedł skorzystać z dodatkowej chrupkowej porcji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz