... z perspektywy Zbója i Roksanay
wtorek, 21 września 2010
POŻEGNANIE TYBERIUSZA
W dniu dzisiejszym nasz fumfel - mój i Roksiaka. Największy komandos, nieoceniony towarzysz psot oraz niedościgniony nauczyciel kamuflażu przeniósł się po ciężkiej chorobie na pole wiecznej marchewki. Będzie nam brakowało Tyberiusza.
1 komentarz:
Anna
26 września 2010 01:20
Niech Ci nać marchewki wiecznie szumi Tyberiuszu.
Kicia
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niech Ci nać marchewki wiecznie szumi Tyberiuszu.
OdpowiedzUsuńKicia