czwartek, 17 czerwca 2010

NOWI WROGOWIE

Ponieważ Państwo bez konsultacji ze mną i Roksiakiem postanowili zmienić miejsce zamieszkania, nie miałem ostatnio zbyt wiele czasu na pisanie. Wiecie jak to jest - trzeba zbadać nowy teren, przeszkolić w nim  myszy [ a propos myszy - odnalazłem dzięki tej przeprowadzce 5, które wcześniej zaginęły podczas szkoleń] i do tego te Jaskóły.
Po prostu koszmar. Roksiak to już ma pełną nerwicę i lada moment trzeba go będzie wysłać na leczenie [ choć nie wiem czy jest sens tracić pieniądze, bo na moje oko to ona jest w stanie nieuleczalnym]. Są bezczelne, aroganckie i ciągle nas przedrzeźniają. A już najbardziej Roksiaka.
Ja doszedłem do wniosku, że nie będę się dawał ośmieszać i nie zwracam na nie uwagi - przynajmniej na razie, póki nie opracuję jakiegoś super efektownego planu komandoskiego. A dla tych, którzy są ciekawi, to tak wyglądają nasze Jaskóły: